Warszawa - Klub Osób Jąkających się

czwartek, 21 listopad 2024 r, godzina 11:32
Relacja z Ogólnopolskiego Zjazdu Osób Jąkajacych się w Lublinie w 2009 r.
Zamieszczono dnia: 27.12.2009


Ośrodek "Pod Kasztanami", w którym byliśmy zakwaterowani

Jeszcze całkiem niedawno, bo 20-22 listopada 2009 r. odbył się tradycyjny Ogólnopolski Zjazd Osób Jąkających się. Jego organizatorem był w tym roku lubelski klub "J", czyli główny ośrodek Ostoi w Polsce.

Uczestnicy zostali zakwaterowani w wyjątkowo luksusowym (jak na zjazdowe standardy) ośrodku "Pod Kasztanami", znajdującym się nad niezwykle urokliwym Zalewem Zemborzyckim, zwanym lubelskim morzem.

Zjazd, jak to zwykle bywa, rozpoczął się o godz. 19, wieczornymi „nocnymi J-tów rozmowami”. Niestety w tym roku nie były one prowadzone przez wybitnego animatora poprzednich rozmów, Antoniego Kakareko - nie mógł on przyjechać w tym roku na zjazd. Mimo tego wywiązała się bardzo interesująca dyskusja, przede wszystkim na tematy związane z problemami, na jakie napotykają osoby jąkające się przy szukaniu pracy oraz funkcjonowaniu w różnych sytuacjach społecznych - np. przy nawiązywaniu relacji damsko-męskich. W tym roku rozmowy wyjątkowo nie były nocne, ale wieczorne i zakończyły się ok. 23 (i to chyba pozytywna tendencja ;-) ).

Mimo dość późnej pory, po zakończeniu rozmów, w jednym z pokoi odbyła się jeszcze niezwykle miła integracja prawie całej grupy. Spędziliśmy bardzo udany czas rozmawiając popijając piwo i śpiewając przy gitarze. Integracja niestety nie mogła trwać zbyt długo, ze względu na zaplanowaną nazajutrz wycieczkę po Lublinie.


Na dziedzińcu KULu, pod pomnikiem Jana Pawła II i kardynała Wyszyńskiego

Izba pamięci na Nowym Cmentarzu Żydowskim

Pomimo oczywistych problemów ze wstaniem, śniadanie oraz wycieczka rozpoczęły się jedynie z niewielkim opóźnieniem. Na wycieczkę wybraliśmy się autokarem, w towarzystwie znakomitego przewodnika, który opowiadał o bardzo wielu mijanych po drodze obiektach. Zwiedziliśmy również dokładniej teren KULu oraz nowy cmentarz żydowski, przy okazji poznając bardzo bogatą historię społeczności żydowskiej w Lublinie, ciężko doświadczonej przede wszystkim w okresie drugiej wojny swiatowej.


Widok na Lublin ze szczytu Wieży Trynitarskiej

Cała grupa przed wejściem do muzeum na zamku lubelskim


Interesujący wykład pani Ewy Humeniuk z Lublina

Kulminacyjnym punktem wycieczki była oczywiście niesamowicie klimatyczna lubelska starówka. Zwiedziliśmy na początku Muzeum Lubelskie na zamku, a następnie niektóre kościoły - m.in. katedrę oraz Wieżę Trynitarską znajdującą sie nieopodal, z której wierzchołka rozciagał się widok na cały Lublin. Niestety w tym roku, ze względu na bardzo napięty program zjazdu, nie było czasu na integrację, w którymś z interesujących staromiejskich lokali. W drodzę powrotnej z wycieczki oczywiście, w dalszym ciagu w towarzystwie przewodnika, usłyszeliśmy sporo ciekawych rzeczy. Następnie przejeżdżaliśmy obok obozu koncentracyjnego na Majdanku, co było okazją do chwili zadumy. Pomimo że nie zwiedzaliśmy jego terenu, to i tak stanowiło to dość dotkliwe przeżycie.

Po powrocie do ośrodka i obfitym obiedzie rozpoczęła się naukowa część zjazdu - na początek odbyły się niezwykle interesujące wykłady pani Ewy Humeniuk (Lublin), pani Róży Sobocińskiej (Toruń) oraz Małgorzaty Wiślickiej (Lublin). Każdy z wykładów był okazją do zażartych dyskusji, z których można było sporo wynieść.

Następnym tradycyjnym punktem zjazdu był wieczorny bankiet oraz dyskoteka - tzw. bal balbuta. Jedzenie na bankiecie było po prostu wyśmienite, tak jak wszystkie inne posiłki w ośrodku. Około godziny 21 zaczęła się właściwa część zabawy. Co bardziej wytrwali zakończyli ją dopiero około godziny szóstej rano (!), jednak znakomita większość osób udała się na spoczynek nieco wcześniej, z uwagi na wczesne śniadanie oraz dalszą, niedzielną część zjazdu.


Wieczorny bankiet...

... i dyskoteka ;-)

Niestety następnego dnia okazało się, że wypadł kolejny stały punkt zjazdu - nie odbyły się wykłady pana Bogdana Adamczyka oraz państwa Haponiuk, które weszły już na trwałe w tradycję zjazdów. Miejmy nadzieję, że w przyszłym roku czas i okoliczności pozwolą im wziąć udział w zjeździe i podzielić się z uczestnikami swoją cenną wiedzą. Mimo wszystko, czas został jednak wykorzystany co do minuty. Bardzo interesujące okazały się prezentacje kolegów z Lublina - Marcina oraz Grzegorza.


Wystąpienie Marcina nt. metody Costal Breathing

Kolega Marcin prezentował metodę Costal Breathing, którą przeszedł dwa lata temu w Anglii. Metoda ta jest bardzo popularna w Wielkiej Brytanii oraz w Stanach Zjednoczonych. Została wymyślona przez jąkającego się, holenderskgo śpiewaka operowego Lena Del Ferro. Zauważył on gdy oddychał tak jak podczas śpiewu w operze, to przestawał się jąkać. Mimo, że metoda na pierwszy rzut oka wydaje się dosyć kontrowersyjna, ze względu na nietypowy sposób oddychania, to jest ona bardzo skuteczna, szczególnie w przypadku osób o słabszych objawach jąkania. Kolega Marcin mówi obecnie, praktycznie bez jakichkolwiek zauważalnych problemów, co stanowi potwierdzenie długofalowych efektów, jakie daje ta metoda.

Następny wykładowca - Kolega Grzegorz, przeszedł również dwa lata temu terapię, popularną w Polsce metodą prof. Lilii Arutiunian. Niestety Grzegorz na samym początku trafił do komercyjnego ośrodka, gdzie nie uzyskał odpowiedniego wsparcia psychologicznego podczas terapii. Nie trudno było przewidzieć tego efekty - problemy powróciły ze zdwojoną siłą po kilku miesiącach, pomimo sumiennego wykonywania wszystkich ćwiczeń. Dopiero wtedy Grzegorz trafił pod opiekę kompetentnego terapeuty, z którym mógł przeanalizować co się stało i dzięki temu wyciągnął odpowiednie wnioski - że nic nie osiągnie, dokąd najpierw nie zmieni swego życia i myślenia i nie przestanie być „ofiarą jąkania”. Dzięki wsparciu nowego terapeuty i psychoterapii towarzyszącej nauce techniki, Grzegorz na nowo odzyskał płynność i z biegiem czasu jego mowa stawała się coraz lepsza. Proces ten trwa do dzisiaj i jak mówił, „terapia metodą Arutiunian będzie dla niego już trwać całe życie”. Pomimo bardzo dobrej mowy Grzegorza, to jest jeszcze przed nim bardzo wiele pracy.


Wystąpienie Grzegorza nt. metody Arutiunian

Wystąpienie kolegi Grzegorza wzbudziło w naszej grupie bardzo burzliwą dyskusję nt. obecnych w Polsce bardzo wielu komercyjnych „ośrodków leczenia jąkania”, posługujących się przede wszystkim właśnie metodą Arutiunian, które są nastawione wyłącznie na zysk, a nie na pomoc ludziom jąkającym. Niestety fakt ten w połączeniu z dobrym marketingiem tychże ośrodków, powoduje że metoda Arutiunian, często utożsamiana z tymi ośrodkami, okryła sie jakby „złą sławą”, mimo że technika ta jest bardzo skuteczna, w rękach kompetentnego terapeuty (na szczęście są również i takie ośrodki, które niosą jakającym się profesjonalną pomoc - oby było ich coraz więcej!!). Kolega Grzegorz bardzo mocno również zaakcentował fakt, że jąkającym się jest się do końca życia i nawet jeśli mówimy dobrze, to dalej mozolnie trzeba nad sobą pracować, aby kontrolować swoją mowę. Motyw ten zawsze jest również bardzo obszernie omawiany w corocznych wykładach profesora Adamczyka. Szkoda, że w tym roku wykład ten się nie odbył - stanowił by doskonałe uzupełnienie...

Kolejne wystąpienia poświęcone zostały na prezentacje poszczególnych instutucji niosącym pomoc ludziom jąkającym się w Polsce (Ostoja oraz Frogos) oraz prezentacje większych grup samopomocy jąkajacych się (tzw. klubów J), a więc Lublina, Wrocławia, Warszawy, Torunia oraz Katowic. Działalność naszego warszawskiego klubu zaprezentował krótko kolega Jarek Hanulak.

Bardzo istotnym wątkiem pojawiającym się przy okazji prezentacji klubów J okazał się temat przekształcania klubów w oficjalne oddziały Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Osób Jąkających się "Ostoja". Umożliwia to poszerzenie działalności klubów oraz, w miarę potrzeb i możliwosci, dysponowanie pewnymi funduszami, na realizację własnych, lokalnych celów. Dodatkową korzyścią jest możliwosć uzyskania większych środków przez samą Ostoję. Jako pierwszy, krok taki podjął klub J w Toruniu. W niedługim czasie podobnie stanie z klubami we Wrocławiu oraz u nas - w Warszawie...

Ze względu na przedłużajace się prezentacje poszczególnych klubów w Polsce nie odbył się, kończący zwykle nasze zjazdy Mikrofon dla wszystkich, gdzie każdy może podzielić się swoimi wrażeniami ze zjazdu - cóż - może w przyszłym roku... ;-)


I niestety nadszedł koniec zjazdu i czas pożegnania z Lublinem... Na zdjeciu lubelski zamek nocą...

Podsumowując, tegoroczny zjazd w Lublinie należy zaliczyć do bardzo udanych, szczególnie pod kątem towarzyskim (udana integracja i interesująca wycieczka po Lublinie) oraz naukowym - kilka niesamowitych wykładów i bardzo burzliwe dyskusje na wiele tematów. Niestety na zjeździe, w przeciwieństwie do poprzednich lat, nie było żadnego warsztatu - a więc części gdzie możnaby poćwiczyć jakieś praktyczne umiejętności - np. metody wspomagające mowę, czy techniki rozluźniania (może to ze względu na to, że sala była przystosowana jedynie do wykładów?).

Tegoroczny zjazd był może odrobinę mniej korzystny cenowo dla niektórych osób (pomimo naprawdę bardzo korzystej oferty dla osób niepełno­sprawnych), jednak zostało to zrekompensowane luksusowymi warunkami zakwaterowania i wykładów, bardzo dobrym jedzeniem oraz udaną, dobrze zorganizowaną wycieczką. Pojawiały się głosy, że ośrodek równie dobrze mógłby być mniej ekskluzywny, ponieważ i tak w pokojach prawie nie przebywaliśmy, a dwa razy przespać się można i w trochę gorszym standardzie, no ale cóż - czasem naprawdę trudno wszystkim dogodzić... ;-)

Polecamy również relację ze zjazdu na stronie zaprzyjaźnionego Zrzeszenia Ludzi Jąkajacych się "Demostenes": www.demostenes.boo.pl, oraz na stronie nowego forum OSTOI: www.ostoja24.fora.pl. Do zobaczenia na kolejnym zjeździe za rok!

Zapraszamy również do obejrzenia galerii innych zdjęć ze zjazdu!!

Z serdecznymi pozdrowieniami,
Jarosław Mrozowski - klubowicz ;-)


© 2008 - 2012, Warszawski Klub "J", kontakt: kontakt@jakanie.waw.pl

Wszystkich chętnych na nasze spotkania zapraszamy w każdą środę, na godzinę 18:30.
Spotkania odbywają się w sali nr 105 w Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej "TOP" , ul. Raszyńska 8/10, 02-026 Warszawa.

Statystyki strony z ostatniego roku:    odsłony - 39108   odsł. niepowt. - 30425   użytkownicy - 8180